czwartek, 26 listopada 2015

Z kamerą wśród Lemingów

Przedmowa:

  Lemingi proszę o zwrócenie uwagi na fakt stosowania przeze mnie dużej litery w nazwie gatunku. Wynika to z mego człowieczego szacunku. A jeśli kogoś w poniższym tekście obraziłem lub jakiś Leming poczuł się urażony to...nie przepraszam - zrobiłem to z premedytacją. 
  Cholera chyba już w przedmowie trochę pocisnąłem Lemingów. No cóż jak mawiają francuzi - "c`est la vie, niech żyje prozak". Tak na marginesie, należy wprowadzić nową jednostkę chorobową - Lemingostwo - i przepisywać ludziom nim dotkniętym właśnie Prozak. Może to pomoże im odróżnić virtual od rzeczywistości, a jak nie...? Im i tak już nic nie zaszkodzi, a tylko do dobra się przyczyni.

Good morning Vietnam!

     Łał, dopiero po włączeniu bloga dotarło do mnie, jak dawno mnie tu nie było. Ponad 12 miesięcy to kawał czasu. W tym czasie wiele się wydarzyło i pomysły na posty pojawiały się każdego dnia. Jak zawsze życie, a w zasadzie ludzie stanowili źródło wybornych tematów do opisania. Więc czemu nie pisałem postów? Hmmm...po prostu - nie pisałem. Nie miałem weny do konwersji treści moich myśli w słowa pisane na klawiaturze komputera, czy nawet zapisania choćby kilku spostrzeżeń na kartce papieru. Po głębszym przemyśleniu tego "lenistwa" stwierdzam - i dobrze mi z tym. 
  Nie pisałem, bo nie miałem ochoty...ale teraz mam, więc...taaaa daaaaa...jestem. No dobra, ochota sama z siebie się nie wzięła. Na własnej skórze doświadczyłem dzisiaj, że lemingi naprawdę istnieją i funkcjonują w naszym otoczeniu.

 Zapraszam do lektury postu: "Z kamerą wśród lemingów".


Lemingi żyją

!!! Zaznaczam, że post jest całkowicie i poPISowo aPOlityczny 

wtorek, 14 października 2014

W duchu muzyki

Muzyka łagodzi obyczaje i jest chyba doskonałym "narzędziem", za pomocą którego możemy przekazać nasze myśli, uczucia, emocje, poglądy. To dźwięki były naszym pierwszym językiem i szkoda, że tak rzadko do tego wracamy. Każdy z Nas słucha muzyki, ale tylko nieliczni wykorzystują jej siłę wyrazu. Ci którzy wiedzą jaką moc ma muzyka, bardzo skutecznie to potrafią wykorzystać.

poniedziałek, 13 października 2014

A gdyby tak..i dlaczego nie?

No tak, dużo się dzieje dookoła Nas. W większości słyszymy o Eboli, konfliktach na Ukrainie, Bliskim Wschodzie, nowych siłach terrorystycznych zagrażających światowemu pokojowi (jakby ten kiedykolwiek istniał) itd. itd. Jednym słowem tragedia, strach i wszechobecna śmierć. Wygląda na to, że na świecie nie ma już dobra i nic budującego ludzkie serca i dusze się nie wydarza. No nie do końca?

wtorek, 15 kwietnia 2014

Wielkanoc

     Jaja, marchewki, majonezy, boczek, kiełbasa, nowy telewizor, lodówka, sukienka, sweter, czekoladowe zajączki, lukrowe baranki, palmy, święconki. Brzmi Ci to znajomo? Dzyń, dzyń, dzyń czas minął! Prawidłowa odpowiedź to - WIELKANOC. Właśnie nadchodzi czas intensywnych zakupów, przyjazdów, rozjazdów i rodzinnych najazdów. Hmmm no cóż, tyle o ile część rodzinna jest wspaniała i godna pochwały - spotkać się z długo nie widzianymi członkami rodziny jest bezcenne - to cała reszta jest pogardą i profanacją niezwykłości wszystkiego, co za Wielkanocą stoi.
     Czym jest święto Wielkiejnocy? Nie będę wspominał całej historii tego święta i z czym ono jest związane (zainteresowani mogą kliknąć tutaj)
Nawiążę tylko do jednej osoby, bez której to "święto" nie zaistniałoby w chrześcijańskiej kulturze - chociaż postaram się wykazać, że to co najistotniejsze wpływa na ludzi, niezależnie od ich koloru skóry, wyznawanej religii czy języka - Jezus, syn boży, który pokonał śmierć. O to wielka tajemnica wiary - nie tylko o śmierć tu chodzi.
     Ludzie od dawna dociekają czy Jezus istniał, gdzie się faktycznie urodził, kim był, jak wyglądał.
Wstań teraz od komputera, weź swój dowód osobisty lub metrykę urodzenia i podejdź do lustra. Widzisz Jezusa!
Za każdym razem gdy pokonujesz trudności. Za każdym razem gdy padasz na kolana i powstajesz. Gdy sięgasz dna, a mimo to wynurzasz się na powierzchnię jeziora życia - jesteś Jezusem. Człowiek, który biegał i chodził nagle traci nogi w wyniku wypadku (lub swojej głupoty) i zamiast się załamać przezwycięża "śmierć" i na wózku uprawia sport - to jest zmartwychwstanie Jezusa. Człowiek, który sam nic nie mając pomaga innym  - jest Jezusem i zmartwychwstaje każdego dnia.
     Czasem jest ciężko i beznadziejnie. Ludzie tracą wszystko w kilka sekund. Ciebie samą/samego zapewne spotkała tragedia lub zaznałaś/eś bólu zadanego przez innego człowieka. Za każdym razem gdy się podnosisz i idziesz do przodu, walczysz, starasz się, wierzysz w swoją przyszłość - stajesz się cudem, Jezusem.
     Nie da się zmienić świata w ciągu jednego dnia. Ja nie jestem w stanie zmienić ludzi w jeden dzień, ale ten jeden dzień może być początkiem czegoś lepszego.
     Życzę Wam, aby Wielkanoc była Waszą Wielkąnocą. Żebyście odnaleźli w sobie zmartwychwstałego Jezusa i tworzyli lepszy świat, lepszych siebie.

środa, 23 października 2013

Rząd liczb

     Cześć,

     Znów dużo czasu upłynęło od mojego ostatniego posta. Jest to poniekąd "zasługa" mojej pracy, w której spędzam sporo czasu..ale nie może to być wytłumaczeniem. Mam też wolne dni i długa przerwa w pisaniu wynikała głównie z tego, że mi się zwyczajnie nie chciało. Żeby jednak zadość uczynić powiedzeniu - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - chcę się podzielić z Tobą pewnym spostrzeżeniem albo raczej wnioskiem, do którego doszedłem właśnie w pracy.

niedziela, 22 września 2013

Więzień czasu

     Tik, tak, tik, tak...nocną ciszę zagłuszał dźwięk budzika. 
- Zaraz, zaraz przecież mam budzik cyfrowy, a one pracują bezszelestnie -Tomasz czuł, że zaraz zwariuje.
Położył się wcześniej, żeby wstać rano wypoczętym. Tyle pracy i zadań przed nim. Zamiast jednak oddać się w ramiona Morfeusza kręcił się z boku na bok, i niecierpliwe zerkał na zegarek.